Do niedawna w wielu domach albumy z rodzinnymi zdjęciami stały na honorowych miejscach. Niezależnie od tego, czy były to liche wydania w miękkiej, często plastikowej oprawie, czy ciężkie tomiszcza, z dumą pokazywano je cioci, która właśnie wróciła z Ameryki albo nowemu chłopakowi córki, przytaczając przy okazji nieco kompromitujące, ale słodkie historie z dzieciństwa.
Dziś wiele osób ogranicza się do fotografii w formie cyfrowej, przechowując je w pamiętniczku zwanym Instagramem, w historii rozmów z Messengera czy też w folderze „Bez nazwy” w starym komputerze.
Sięgnijcie po dowolną książkę z półki. Znajdźcie największe, najszacowniejsze twarde wydanie, jakie posiadacie. Weźcie książkę w dłonie. Otwórzcie ją, wsłuchajcie się w szelest papieru i chrzęst kleju, poczujcie zapach farby i tektury. Przewertujcie, czując powiew na twarzy. Prawda, że – w odróżnieniu od zdjęć uwięzionych za szkłem telefonu czy laptopa – taka książka posiada duszę?
Książka od ponad tysiąca lat jest najważniejszą formą zapisu. Powiada się, że jako jeden z nielicznych przedmiotów ma idealną, niezmienną od lat formę. Nie bez powodu.
Album to rodzaj książki, składający się z oprawionych kart specjalnie przeznaczonych na zdjęcia, notatki i sentymentalne pamiątki. Jak wiadomo, zbiory materialne mają dużo większą szansę na przetrwanie w porównaniu do swoich odpowiedników cyfrowych.
Od czego zacząć tworzenie prawdziwego albumu z duszą?
1. Planowanie
Mamy do wyboru wiele rodzajów albumów: z kieszonkami do wsuwania zdjęć, kartami mocowanymi na spirali, składane w formie harmonijki, a także fotoksiążki.
Bez względu na wybór, warto zastanowić się, co chcemy umieścić w swoim albumie.
Co można w nim umieścić? Przede wszystkim wszystko to, co przypomina ważne dla nas momenty, a co jest wystarczająco małe i płaskie. Oczywiście są to głównie zdjęcia, ale w ramach uzupełniania „zapisywanej” przez nas historii możemy schować do albumu np. bilety z pierwszej podróży pociągiem czy podróży do innego kraju, pukiel włosów, dedykację, liścik napisany na serwetce czy medal pradziadka. Najważniejsza jest zachowana pamięć!
2. Porządkowanie materiałów
Pamiętajcie, że nie musicie wkładać wszystkich znalezionych zdjęć do jednego albumu. Jak ułatwić sobie pracę? Dobrym sposobem jest wymyślenie tematu przewodniego albumu, np. „Wycieczka w góry 2020”, „Pierwszy rok życia Zuzi” itd., wówczas proces doboru zdjęć oraz dodatków pójdzie nam dużo łatwiej i szybciej.
Zanim przystąpimy do projektowania, zastanówmy się, jaki podział danych będzie odpowiedni. LATCH jest metodą organizacji informacji według podziału na kategorie:
L ▶ lokalizacja
A ▶ alfabet
T ▶ czas
C ▶ kategoria
H ▶ hierarchia
Lokalizacja
Jedną z możliwości uporządkowania zdjęć jest odniesienie się do ich lokalizacji, czyli np. miejsca wykonania fotografii.
Alfabet
Alfabetyczne sortowanie najbardziej kojarzy się ze słownikami, leksykonami, encyklopedią, ale w albumach też się sprawdzi! Dobrym przykładem może tu być album klasowy, w którym zdjęcia uczniów ułożone są alfabetycznie, nazwiskami.
Czas
Fotografie można sortować ze względu na czas. Zarówno chronologicznie, jak i od najstarszego do najnowszego. Dane można podzielić też na kategorie czasowe, np. według uwarunkowań historycznych.
Kategoria
W zależności od typu zebranych do albumu materiałów możemy sami wprowadzić kategorie, czyli np. umieścić najpierw zdjęcia zrobione w domu, a w dalszej części albumu – te wykonane na zewnątrz. Wybór kategorii zależy od planowanej w albumie narracji.
Hierarchia
Możemy nadać ważność materiałom od najważniejszego do najbardziej błahego.
Według specjalistów są to jedyne możliwe opcje organizacji danych. Nie oznacza to, że musimy ograniczyć się do jednego sposobu. Możemy je dowolnie łączyć, np. porządkując zdjęcia według lokalizacji, a następnie ustawiając je alfabetycznie. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób chcemy zbudować logiczny ciąg historii w albumie. W końcu album to rodzaj książki!
W porządkowaniu domowych archiwaliów dobrze sprawdza się porządkowanie wg. kategorii (np. osób) i czasu – chronologicznie.
3. Kompozycja
Terminem tym nazywany zestawienie kolorów, kształtów, proporcji i faktur w taki sposób, aby tworzyły harmonijną całość. Podstawą kompozycji jest prosty schemat porządkujący wszystkie elementy. W przypadku albumu najbardziej sprawdzi się rytmiczna, powtarzalna i symetryczna kompozycja. Ważne jest, aby układ przewidywał ułożenie zdjęć pionowych i poziomych wraz z krótkimi opisami.
Proponujemy, żeby tworzenie kompozycji zacząć od rozłożenia zdjęć np. na czystym dywanie w dużym pomieszczeniu. Będzie można wówczas spojrzeć z góry na zestawienia, kompozycje, kontrasty, budujący się rytm i w efekcie w szybki sposób ułożyć zdjęcia w odpowiedniej kolejności, według wcześniej wymienionego klucza (LATCH).
Nie warto się spieszyć. Każdy album jest pamiątką tworzoną dla wielu pokoleń! Warto za to pamiętać, że siła tkwi w prostocie, więc zamiast na ozdobach, lepiej skupić się na opowiadaniu historii. Mniej to więcej!
4. Margines
Przestrzeń pomiędzy główną zawartością albumu (np. fotografią) a brzegiem danej powierzchni (strony albumu) nazywamy marginesem. W pierwszych książkach, jakie powstawały, marginesy służyły do notatek, ale także chronienia najważniejszej części – treści – poprzez dystans. Rogi lubią się zaginać!
Marginesy pełnią także inną ważną funkcję. Gdy trzymamy album w rękach, nasze palce pozostają na marginesie, nie dotykają zdjęć, dzięki czemu dłużej możemy cieszyć się dobrze zachowanymi domowymi archiwaliami. Wklejając zdjęcia do pustego albumu nie żałujmy więc miejsca na marginesy! Dzięki temu unikniemy odcisków palców, przyczyniających się do ich szybszego rozkładu, na cennych rodzinnych pamiątkach.
Ważne jest też zachowanie bezpiecznej odległości przy wewnętrznym marginesie. Nie każdy album wygodnie się otwiera, przez co możemy mieć utrudnione oglądanie treści. Warto pomyśleć o odpowiednim odstępie. Lepiej czasem zrezygnować z wklejania na siłę większej ilości fotografii, co zapobiegnie ich uszkodzeniu.
5. Środki graficzne
Tradycyjne albumy najczęściej projektowane były w poziomie, z czarnymi kartami wewnątrz i białymi prześwitującymi przekładkami (chroniącymi zdjęcia przed sklejeniem). Czarny kolor tworzy kontrast, a także nie odciąga uwagi od zdjęć. W końcu to one są tu najważniejsze! Uważajcie na białe, wpadające w niebieskie odcienie tło, bo może mocno odbijać światło naturalne i sztuczne, rażąc oczy, co utrudni nam sentymentalną podróż.
Najlepszym tłem dla zdjęć są neutralne kolory: czarny, szary, beżowy, ale oczywiście mocniejsze też są dozwolone! Wszystko zależy od naszych założeń i wizji całości.
Istnieje wiele różnych technik tworzenia i dobierania palety barw.
Na potrzeby albumu lepiej ograniczać się do trzech kolorów. Ważne, aby nie zdominowały one głównej treści. Jest to tylko dodatek mający za zadanie stworzyć odpowiednią hierarchię, podkreślić pewne elementy bądź też uczynić spójną całość.
Ważne jest, aby dobrane środki graficzne powtarzały się i przeplatały – od okładki po ostatnią stronę.
Aby dobrze dobrać nasze dodatki, warto zastanowić się nad tym, jaki chcemy stworzyć styl i klimat. Nowoczesny i minimalistyczny? Wówczas ograniczmy paletę barwną do czerni, bieli, szarości i postawmy na geometrię. Rustykalny? Tu sprawdzi się szary papier i wszelkiego rodzaju koronki. Pamiętajmy, aby styl harmonizował z tematyką zdjęć. Album w stylu country nie do końca będzie pasował do zdjęć z wycieczki nad morze.
Powtórzmy jeszcze raz: Mniej to więcej!
6. Cierpliwość
Dajcie sobie czas! Nie musicie wszystkiego robić od razu! Podzielcie pracę na etapy i sukcesywnie uzupełniajcie album. Niestety, mamy skłonność do porzucania pracochłonnych projektów, dlatego warto wyznaczyć sobie termin realizacji. Powodzenia!
Więcej informacji o porządkowaniu i zabezpieczaniu domowych archiwum można znaleźć w artykule Jak porządkować domowe archiwa?